Marka GROHE od lat cieszy się pozycją lidera w branży armatury łazienkowej. Dzisiaj mamy przyjemność przedstawić Wam recenzję ich produktu – GROHE Sense. Jesteście ciekawi, jak działa to małe cudo? My na pewno!
Czym jest GROHE Sense?
Marka GROHE wyszła naprzeciw potrzebom swoich klientów i stworzyła produkt GROHE Sense. Jest to detektor wody, który w razie kontaktu z wodą uruchamia sygnalizację dźwiękową i świetlną. Produkt monitoruje również poziom wilgoci w łazience, co pozwala uchronić domowników przed powstaniem pleśni w pomieszczeniu, a także chroni przed nadmiernym wysuszeniem powietrza, szkodliwym m.in. dla śluzówki. Wszelkie powiadomienia można odczytać w aplikacji GROHE ONDUS, którą należy zsynchronizować z produktem.
Kilka słów o designie urządzenia
W czasie otwierania produktu naszą redakcję zachwyciło jego proste opakowanie. Już samo pudełko GROHE Sense wskazuje na nowoczesny sprzęt, którego główną ozdobą będą proste linie urządzenia.
Po otworzeniu pudełka okazało się, że mieliśmy rację. Produkt zapakowany jest w eleganckie pudełko, dzięki czemu jeszcze bardziej podkreślone są jego szlachetne linie. GROHE Sense ma okrągły kształt i wierzch pokryty jest połyskującym materiałem sztucznym. W centrum białego urządzenia znajduje się logo marki. Jest on niewielki i wygodnie mieści się w dłoni.
Jak zainstalować urządzenie w swoim domu?
Początki okazały się dla nas sporym wyzwaniem. By włożyć do produktu baterie, należy wcześniej przekręcić górę urządzenia i otworzyć pokrywę. Na początku nie umieliśmy znaleźć punktu zaczepienia do otworzenia detektora – okazało się, że trzeba odpowiednio chwycić dół urządzenia, a następnie lekko przekręcić zgodnie ze wskazówkami zegara. Gdy w końcu się to udało, włożyliśmy do urządzenia 3 baterie AAA umieszczone w zestawie. Następnie przeszliśmy do instalacji aplikacji GROHE ONDUS.
Przebieg instalacji aplikacji
Do sklepu z aplikacjami zostaliśmy przekierowani przez kod QR, umieszczony wewnątrz instrukcji urządzenia. Aplikacja zajmuje prawie 100 MB pamięci urządzenia, przez co może spowolnić starsze modele telefonów. Plusem jest to, że aplikacja dostosowana jest do różnych systemów operacyjnych. Sama instalacja aplikacji przebiegła sprawnie, jednak dopiero za drugim podejściem udało nam się w pełni skonfigurować sprzęt. Chwilowy problem z aplikacją spowodował, że musieliśmy cały proces zacząć od nowa.
Nasz test GROHE Sense
Sprzęt umieściliśmy w łazience blisko wanny, a następnie uruchomiliśmy słuchawkę prysznica. Strumień wody skierowaliśmy poza krawędź wanny, w kierunku GROHE Sense. Gdy woda dotarła do produktu, po 30 s włączył się urywany dźwięk oraz pulsujące czerwone światło. Dodatkowo w aplikacji pojawiło się ostrzeżenie o ew. zalaniu wnętrza. Sygnały ustały dopiero w chwili, gdy odcięliśmy dostęp wody do produktu.
Jak oceniamy działanie aplikacji?
Aplikacja już po skonfigurowaniu wyświetliła nam temperaturę panującą w łazienkę oraz procentowo określiła stopień wilgoci. Niestety, na ten moment aplikacja jest niedostępna w polskiej wersji językowej, a pomiar temperatury podawany jest w Fahrenheitach. Sam interfejs aplikacji jest niezwykle przejrzysty, łatwo można znaleźć interesujące użytkownika informacje. Pomiar temperatury i poziomu wilgoci są aktualizowane co godzinę.
Nasza ocena działania produktu
Design GROHE Sense jest dla nas idealnym przykładem na to, jak prestiżowy produkt zamknąć w minimalistycznej formie. Działa on również zgodnie z założeniami – dźwięk wydobywający się z urządzenia jest na tyle głośny, że można usłyszeć go z innego pomieszczenia. Dodatkowo, aplikacja wysyła powiadomienia w przypadku ryzyka zalania lub przekroczenia ustalonej skali wilgoci przez 3h z rzędu. Produkt jest ciekawą pozycją, która z pewnością sprawdzi się w domach z małymi dziećmi, które ciekawe świata, mogą zostawić odkręcony strumień wody. Może być również przydatny, gdy w domu jest wadliwa pralka, która w każdej chwili może zalać łazienkę. A czy Wy uważacie GROHE Sense za produkt, który warto mieć w swoim domu?
Czy ten artykuł był przydatny?
Dziekujemy za opinie :)
Dlaczego ten artykuł nie był przydatny?
- Artykuł był za krótki
- W artykule było za mało zdjęć
- Artykuł nie wyczerpał tematu
- Z artykułu nie dowiedziałem/dowiedziałam się niczego nowego