To, jak wyglądają nasze mieszkania wpływa na to, jak oceniają nas inni – czy ich zdaniem mamy gust, czy posiadamy zmysł aranżacyjny i w końcu – czy w urządzonym przez nas wnętrzu nasi goście po prostu czują się dobrze. Jednak design we wnętrzu nie zawsze miał znaczenie takie jak dziś. Kiedy wzornictwo przeniosło się do wnętrz, jak na jego kształt wpłynęły kobiety i skąd wzięła się nowoczesna kuchnia jaką znamy dzisiaj?
Industrializacja, czyli design wchodzi do mieszkań
Industrializacja (szerzej opisywana w poprzednich artykułach tego cyklu) sprawiła, że wzornictwo wykorzystywane w domu nabrało znaczenia. Dlaczego? Otóż dostęp do mebli i wyposażenia wnętrz miała już nie tylko klasa wyższa, ale także mieszczaństwo. Masowo produkowane stoły, krzesła, ale także wyposażenie – wazony, świeczniki czy sztućce – wkrótce stały się obiektami pożądania wiktoriańskich pań domów, które za ich pomocą mogły wyrazić styl życia swojej rodziny, jej status, ale także zamanifestować wartości rodzinne tak popularne w ówczesnych czasach. W XX wieku natomiast do głosu doszli przedstawiciele modernizmu, postulujący ograniczenie ornamentów we wnętrzu, a także uznający projektowanie tzw. „racjonalnych domów” opartych na prostych, funkcjonalnych rozwiązaniach inspirowanych badaniami nad pracą w fabryce – wysoce efektywną i ergonomicznie wykorzystującą dostępną przestrzeń. Silnymi akcentami w historii dekoratorstwa wnętrz były także postaci C. R. Mackintosha (Szkocja) czy F. L. Wrighta (Stany Zjednoczone). Postulowali oni projektowanie wnętrz zgodne z zasadą „domu totalnego”, czyli zaprojektowanego spójnie, od A do Z, i z uwzględnieniem każdego detalu – zarówno wewnątrz domu, jak i na zewnątrz. Oznaczało to projektowanie wnętrz o otwartych planach, z wbudowanymi meblami, witrażami i resztą wyposażenia, koniecznie pasującymi do stylistyki wnętrza.
Kobiecy powiew we wnętrzach
Powyższe sposoby myślenia o dekoratorstwie spotkały się na przełomie XIX i XX wieku z nowym pomysłem na projektowanie wnętrz. Jego pionierkami były amerykańskie arystokratki, które postanowiły wykorzystać osobiste doświadczenia związane z aranżacją wnętrz do tego, by z projektowania uczynić profesjonalne zajęcie. Na czele tej grupy stanęły m.in. Candance Wheeler i Elsie de Wolfe, a postulowanymi przez nie cechami wystroju wnętrz były:
- kobiecość we wnętrzu, przejawiająca się np. w liniach stylistycznych,
- przytulność,
- wygoda,
- zgoda na dekoracyjność,
- a także – co niezwykle istotne – wprowadzenie do wnętrz elementów subiektywnych, personalizujących przestrzeń i nadających jej osobowości.
Postulowane idee odniosły znaczny sukces, zwłaszcza wśród kobiet-konsumentek. Dlaczego? Otóż pod koniec XIX wieku, kiedy mężczyźni pracowali poza domem, to właśnie kobiety były paniami domów decydującymi o ich wystroju, a także zasadach rządzących domowym ogniskiem. De Wolfe pisała w ówczesnych czasach, że mężczyźni stali się gośćmi we własnych domach, a sam dom zaczął odzwierciedlać nie ich osobowość, ale osobowość kobiety. Część środowiska popierała tzw. estetyzm, i związane z nim podążanie za modą we wnętrzu. Inni, na przykład moderniści, krytykowali kobiece postulaty, oskarżając to podejście o obniżenie estetyki otoczenia i bezrefleksyjność związaną ze ślepym podążaniem za modą, która często pozbawiona była gustu. Ostatecznie w latach 30. XIX wieku kobiecy estetyzm ponownie wyparty został przez mężczyzn.
Projekty wnętrz autorstwa Elsie de Wolfe
Fabryka w domu, czyli dom racjonalny
Na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych równolegle z estetyzmem rozwijała się koncepcja tzw. domu racjonalnego. Opierała się na obserwacji pracy w fabrykach – jej efektywności, wydajności dzięki odpowiednim narzędziom, a także ergonomii, która pozwalała na dobór maszyn i urządzeń do warunków fizycznych i psychicznych człowieka. Uznano, że obserwacje te można z powodzeniem przenieść na grunt domu, a zwłaszcza – kuchni. W efekcie powstała koncepcja „domowej ekonomii” (inaczej „inżynierii gospodarstwa domowego” lub „naukowego zarządzania domem”). Z tym sposobem myślenia zgodzili się zarówno mężczyźni, jak i kobiety, które sympatyzowały z przekonaniem, że w kuchni, podobnie jak w fabryce, mogą one optymalizować procesy, wpływając na lepsze zarządzanie ogniskiem domowym. Założenia te niosły za sobą konkretne zmiany w projektowaniu wnętrz – kuchnię na przykład przeniesiono na środek domu, czyniąc z niej centralne pomieszczenie, swoiste centrum dowodzenia. Obszar domu zaczęto projektować z uwzględnieniem oszczędności kroków, a sprzęty domowe – bardziej funkcjonalnie i z respektowaniem zasad wspomnianej wyżej ergonomii. Dom, a w szczególności kuchnia, przestał być przytulnym gniazdkiem, a zaczął przypominać raczej domowe laboratorium, w którym sztućce czy sprzęty posegregowane są wedle pełnionych przez nie funkcji. Realizatorką koncepcji ekonomicznego domu była Christine Frederick, której publikacja „New Housekeeping” stała się inspiracją dla modernistycznych architektów.
Koncepcja mycia naczyń na siedząco opisana przez C.Frederick w publikacji „New Housekeeping”
Jak wygląda racjonalna kuchnia?
Z ówczesnych rozważań nad domem projektowanym racjonalnie i funkcjonalnie, czyli z zgodnie z zasadą form follows function (więcej o tej zasadzie przeczytasz tutaj), powstała koncepcja racjonalnej kuchni, która wyposażona powinna być w:
- blat roboczy,
- wysoki taboret dla gospodyni,
- otwarte półki i pojemne schowki,
- narzędzia posegregowane zgodnie z pełnioną przez nie funkcją,
- stelaż na talerze,
- a także stanowiącą stanowisko pracy, gdzie wszystko co potrzebne znajduje się w zasięgu ręki pani domu.
Przykładami racjonalnie zaprojektowanych kuchni – zgodnych z założeniami Frederick – są projekty Erny Meyer (kuchnia zrealizowana na wystawę na osiedlu Weissenhof w Stuttgarcie) czy Margarete Lihotzky (tzw. kuchnia frankfurcka zrealizowana na zamówienie miasta Frankfurt, które następnie zainstalowało te kuchnię w 10 000 mieszkań).
Więcej o wystawie mieszkaniowej na osiedlu Weissenhof w Stuttgarcie przeczytasz tutaj.
Kuchnia frankfurcka inspirowana była funkcjonalnymi kuchniami statków czy pociągów. Jej ergonomia miała służyć przede wszystkim kobietom z klasy pracującej, które poza domem realizują się także zawodowo, a w domu nie korzystają z pomocy służby. Racjonalny sposób myślenia o wnętrzu, a zwłaszcza kuchni, przesunął punkt ciężkości designu z funkcji odzwierciedlania stylu życia mieszkańców na determinowanie sposobu, w jaki ludzie żyją na co dzień.
Margarete Lihotzky i realizacja kuchni frankfurckiej
CDN.
Czy ten artykuł był przydatny?
Dziekujemy za opinie :)
Dlaczego ten artykuł nie był przydatny?
- Artykuł był za krótki
- W artykule było za mało zdjęć
- Artykuł nie wyczerpał tematu
- Z artykułu nie dowiedziałem/dowiedziałam się niczego nowego